czwartek, 27 grudnia 2012

Zagrajmy


„Dotykam Twoich ust,palcem dotykam brzegu Twoich ust,rysuję je, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy Twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknął oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa; za każdym razem tworzę usta,których pragnę, usta wybrane pośród wszystkich, w absolutnej wolności przeze mnie wybrane, aby moja ręka narysowała je na Twojej twarzy, a które przez niezrozumiały dla mnie przypadek dokładnie odpowiadają Twoim ustom, uśmiechającym się pod moimi palcami.”
 "Gra w klasy"-Julio Cortázar

sobota, 24 listopada 2012

Niepewność i niezdecydowanie jest najgorsza rzecza w zyciu człowieka...
Stachura na tą noc najlepszy, Pezet go dopełni. Niby dwa różne światy a jednak tak sobie bliskie.
„Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się – znaczy: nigdy nie zaczęło się. Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się. Skończyło się, bo nie zaczęło się. Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy.”

niedziela, 11 listopada 2012

a thousand way to say nothing

Idiotko następnym razem nie myśl, że możesz być wyjątkowa, bo nigdy nią nie byłaś i nigdy nie będziesz....
pozdrawiam czarny listopad.

wtorek, 6 listopada 2012

wrociłam...

Założyłam dzisiaj na rękę czerwoną bransoletkę ... nie pytaj dlaczego... poprostu chcę do niej wrócić...
Witaj przyjacióko... to ja twoja na zawsze...
Amen.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Bo czasem brat powie ci coś mądrego
Kawiarenka
Kielce, Sienkiewicza, stoliki przed kawiarenką,
budynki, przechodnie i dźwięki są scenerią,
przy stoliku siedzą Pan i Pani,
połączeni spojrzeniami,
most między dwoma duszami,
a raczej dwoma jednej duszy połówkami,
i tak razem... latami, dekadami,
Pan i Pani dla siebie tylko znani,
patrzą w swoje oczy zaintrygowani,
jakby dopiero co się poznali,
starszy Pan i starsza Pani,
nad dwoma kieliszkami.
Zakochani, zadumani...
D.Moniewski! Dziękuję <3

piątek, 19 października 2012

Strach

I co mam o tym myśleć? Dlaczego mi tego sam nie powiedziałeś? Czemu dowiaduje się o TYM od mamy nie od Ciebie? Mysłam że zawsze będziesz ze mną szczery... że jak będziesz chory to mi o tym odrazu powiesz, nawet przez telefon... a tu mama, płacz do telefonu chwila załamania... nie możesz mi tego zrobić rozumiesz... jestes jedyną osobą z którą tak naprwdę mogę o wszystki porozmawiać... Kocham Cię TATO i walczę z Tobą do końca... (Oby ten koniec nadszedł jak najpźniej)


wtorek, 16 października 2012

happy life


Mam ochotę się napić. Wziąć dwie butelki wina i usiąść z przyjaciółką na łóżku. Wypić dużo, pić tak, żeby rano mieć ostry ból głowy i pustynie w gardle. A wieczorem śmiać się ze wspomnieć i nie myśleć o tym co cię boli. Albo myśleć o tym za dużo i w końcu po pijaku, przy potoku łez, przyznać się przed samym sobą o co tak dokładnie chodzi...
znalezione ale prawdzie...
Tęsknie za wami.... Bardzo... za bardzo...

Czas na Mrożka

Najtrudniej jest przeżyć następne pięć minut. Życie - to jest następne pięć minut. A jednak robimy wszystko, żeby o tym nie myśleć. Plany, nadzieje, lęki - dotyczą przyszłych tygodni, miesięcy, lat, a nawet dziesięcioleci. W nich wyłącznie żyjemy, czyli nie żyjemy, ale wyobrażamy sobie życie. Ze strachu przed następnymi pięcioma minutami? Czy z nudów? Bo następne pięć minut prawie zawsze jest bardzo nieefektowne. Najczęściej trzeba coś przełożyć z miejsca na miejsce, a potem z powrotem na to samo miejsce, wstać, usiąść, zareagować. A jednak nie ma innego życia, tylko najbliższe pięć minut. Reszta to wyobraźnia. (Chyba że wyobraźnia jest życiem. W takim razie odwołuję wszystko). Taka jest prawda.
— Sławomir Mrożek

poniedziałek, 15 października 2012

muzyka moim zyciem... mysle sobie że..

Myślę sobie, że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb
W ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum
Rozgrzeje jeszcze krew.
Zimny poniedziałek
Gorącą stanie się niedzielą
To co nie pozmywane
Samo zmyje się
Nieśmiały dotąd głos
Odezwie się jak dzwon w kościele
A tego czego mało
Nie będzie wcale mniej...

All I want

Miłość to niepweność w której szukam pewności..
Raz jest dobrze, raz źle. Myśle tak mowię nie..
Znów myślę nie mówię tak...
Nie wiem jak mam z Toba postępować.. Nie wiem poprostu nie wiem...
Może to znowu nie Ty... może ja nie ta sam..
Osobno znowu ja i Ty...
Więc pwenie to nie ja i pewnie znów nie Ty...
Trudno poszukam innego amanta...



środa, 10 października 2012

pomyśl

Czekanie jest najbardziej żałosnym uczuciem na świecie. Jak ja się nie odezwę to Ty nie napiszesz tak sama z siebie.. poprostu.. Wyjaśnij mi bo nie rozumiem. Czy to ma jakikolwiek sens? Nie wiem może to znowu wszystko moja wina... Zastanów się dobrze. Bo nie wiem co robić.

poniedziałek, 8 października 2012

kalosze, peleryny. Mgły.

Wolne poniedziałki to magia. Czarna kawa i papieros.. Zimny, deszczowy październik... Mroczny akademik w szarych Katowicach... Wszystko jest zamazane niewyraźne nawet ja. Rutinoscorbin nic tu nie pomoże, jezali ja sama sobie nie pomoge. Gdybyś był, anie bywał, byłabym wreszcie czjaś nie bezpańska- az tak.. Jesień trwa, a ja przetrwam... do grudnia do grudnia nie jest daleko, blisko juz tak...


niedziela, 7 października 2012

Zuło

Weekend ten to akurat wyssał ze mnie wszystkie mozliwe pokłady energii, czeka mnie jeszcze bardzo długa, bura i nudna niedziela w towarzystwie mojej kochanej rodzinki... Do tego mnóstwo zadań z matematyki i zarzadzania.. Tell me why? 

Tesknię ze Tobą panie w czarnej koszuli może spotkamy się jeszcze, na minutę lub zwykłe 37 sekund?
Nie potrafię być sukuką kurwa zołzą też nie... co sie ze mna dzieje nooo?

sobota, 6 października 2012

Hanysowo!

Stało się! Jestem na studiach! Powiem wam że przejebane jest uczucie bycia studentem... Czas szybciej płynie coraz mocniej ucieka przez palce, tracę go i tracę... Siedzę nad podstawami zarzadzania i organizacji, powoli zaczynam panikowac bo jest sobota wieczór a mam się z tego przygotowac na wtorek, dużo czasu peewnie;) dla kogos kto to rozumie i umie szybko robic notatki ;/ I HATE IT!Z dnia na dzień zakochuję się w Katowicach, przypominaja mi one Petersburg ze Zbrodni i Kary.. Chyba nauczę się tu chodzić po dachach... 


I walked across an empty land
I knew the pathway like the back of my hand
I felt the earth beneath my feet
Sat by the river and it made me complete

czwartek, 27 września 2012

Tak mało

Ktoś powiedział zebym coś napisala... ktos powiedział żebym wyciagnęła kartke i ołowek zebrała się w sobie i cos napisał... coś... czy to nie banalne.. proste, nazbyt pruderyjne??? nie umiem napisać xxx zwykłe coś mnie nie intresuje. Czy takie coś może zmienic coś w nas, w życiu..

Nie wiem co napisac więc dołączam mieszankę Czesia z Gregorczykiem.. tak po coś... nie po nic..




“ Ludzie rozpaczają nad krótkością życia, dlaczego nie rozpaczają nad jego bylejakością? W parę miesięcy, w parę lat można przeżyć więcej niż w ciągu najdłuższego, ale bylejakiego życia."



Tak mało powiedziałem.
Krótkie dni.

Krótkie dni,
Krótkie noce,
Krótkie lata.

Tak mało powiedziałem,
Nie zdążyłem.

Serce moje zmęczyło się
Zachwytem,
Rozpaczą,
Gorliwością,
Nadzieją.

Paszcza lewiatana
Zamykała się na mnie.

Nagi leżałem na brzegach
Bezludnych wysp.

Porwał mnie w otchłań ze sobą
Biały wieloryb świata.

I teraz nie wiem
Co było prawdziwe. ”

środa, 19 września 2012

za którą tęsknisz

Tamta kobieta maluje usta , tamta kobieta nosi sukienki , tamta kobieta , za którą tęsknisz. a ja lubię spacerować oddzielnie , lubię Cię spotykać niechcący i wracać i nie chcieć od Ciebie nic, lubię robić zdjęcia Twoim śladom i zawracać przed tym nim mógłbyś zobaczyć , zobaczyć w moich oczach coś więcej. Ty.
Tamta kobieta maluje usta , tamta kobieta ma smukłą szyję , tamta kobieta , dla której żyjesz. a ja lubię trzymać ręce w kieszeniach , lubię patrzeć z boku , nie płosząc Cię. i wracać i nie chcieć od Ciebie nic, lubię robić zdjęcia Twoim śladom i zawracać przed tym nim mógłbyś zobaczyć , zobaczyć w moich oczach coś więcej. Ty.


obsessive

Przyjemnie, nieco egoistycznie i samolubnie, nie mniej jednak niesamowicie dobrze jest czytać, że jedna na dziesięć anorektyczek umiera i to nie ja nią będę. Słuchać, która kolejna z grona kretyńskich fanatycznek bezsensownych idei została wyłączona z użytku publicznego na co najmniej dwa miesiące. Ja wybieram życie - zapach wiosny, który ostatnio tak zachłannie chwytam, tę zieleń, tę radość - bezwarunkową, niezależną (i Wy wiecie, od jakich zależności jestem wolna). Wybieram plany, spełnienie i siłę na każde nowe jutro. Tak jak nauczyłam się JEŚĆ, tak od początku uczę życia. coco-mademoiselle / C'EST MOI (c'est qui j'ai devenu, c'est qui est mort)

Chyba nie potrafię wybierać, nowe jutro boli... staje się męczarnia dla mojej duszy.. czarnej duszy.
Tłumaczenie sobie ze jak wyjade bedzie lepiej juz mi nie wystarczy. Chce nowego życia wolnego od samej siebie.

piątek, 14 września 2012

tak nienawidze siebie

nie mam marzen ani planów to tragiczne... Człowieku zazdroszczę Ci siły i samoakceptacji. Seriously!

23:57 jutro nic nie jem bede cwiczyc
wstaje rano pije kawe jest 13 i czuje sie slabo i mysle zjem cos tylko kawalek a potem objadam sie jak swinai mam wyrzuty sumienia i nienawidze siebie coraz bardziej i bardziej
i mysl kurwa jak ty kiedys wytrzymywalas 3 dni na jogurcie heee?
jutro bede silniejsza codziennie jutro

środa, 12 września 2012

zaczynamy budować kawałek własnego nieba - i to wymaga, naprawdę wiele wymaga

- Kordi zupełnie inaczej jest kiedy masz kogoś kto Cię kocha.
  Wtedy masz setkę powodów, żeby żyć.    
- No, to proponuję się przećpać Johny.

poniedziałek, 10 września 2012

jesień?

wyjechałam
na pożegnanie lata
serce cieszyło się dziwnie

obok wilgotnych traw
nieśmiało tracących swą zieleń
na wpół umarłe rumianki
białe płatki
posiwiały już

a niebo paliło się różami
płomienie wybuchły
za głuchym mrokiem lasu
wilgoć wchłaniała się bezkarnie w skórę

stałam nieruchomo
wpatrzona
otoczona drzewami ugiętymi
pod słodkim ciężarem owocu

oczy wezbrane tym
co policzki
nieodwołalnie
wytłacza

zardzewiała brama do sadu
cicho wciąż nieotwarta

ból wcisnął
paznokcie w ciało
skronie ogłuszone
dzikim pulsem

i zrozumiałam


jesień

moja nauczycielka
nieumiejętności
bezradności
i ckliwości

tęsknoty do ciebie




Och życie!

BRAK WEEEEENYYY- P R Z E P R A S Z A M Y ;(

♥♥♥

środa, 15 sierpnia 2012

this word is full of distance


this is my life

I will decide what to do with it...
Dorośli, wielcy kreatorzy szarej codzienności mówią- dorosnij a sami nic o mnie nie wiedza...Czesto wieczorem przed snem snuje wielkie plany, jak zmienić swoje życie,
Uczynić je cos wartym... ale z rana w sumie mi przechodzi, az nagle w środku sierpnia jesień szczypie mnie w oczy i patrzac w lustro juz nie widze tej samej dziewczynki, ktora bylam rok temu.... najwazniejsze co mam do zrobienia to...

P

wtorek, 14 sierpnia 2012

uwięzione słowa

Nie wiem co robić i znowu to robię. Zabijam siebie od środka. Nie myśl o szczęsciu bo Ci nie wychodzi. I tak niedługo się skończy to Twoje życie tutaj.

poniedziałek, 23 lipca 2012

lets-dance-little-stranger

FOR You..

Ogólnodostępna.

Gdybyś był, a nie bywał
Raz na jakiś czas
Byłabym wreszcie czyjaś
Nie bezpańska, aż taK.
[...] Gdybyś miał, a nie miewał
Czas i chęć i gest
Byłabym na wyłączność
A nie - ogólnie dostępna..
— HEY- Byłabym

sobota, 21 lipca 2012

Sobota w dresie

Mam dziś naprawdę wisielczy humor i najchętniej zaszyłabym się w mysiej dziurze. Jestem smutna, przygnębiona i załamana. Nie widzę nawet promyczka nadziei. Nie pytajcie. 


Dzięki za leczenie <3



środa, 27 czerwca 2012

Madame Bijou

Siedzę w pustym barze na rogu mej ulicy,
W pół drogi między jawą i snem,
Ten barman do mej szklanki leje złotą whisky,
Ciepło tak uśmiecha się.
Bezpiecznie otulona dymem z papierosa
Z kolejnym się rozstaje dniem.
Przede mną znów noc tak długa i samotna,
Usłana gdzieś na szklanki dnie.
Lecz jest jeszcze coś, co się we mnie tli,
Co sprawia, że wciąż tę wiarę mam,
Że w czyichś ramionach znów rozpalę swoje dni,
Gdy nadejdzie czas...
Z wolna się zapełnia bar, zegar bije północ,
A ja coraz głębiej zatopiona w swoich myślach tkwię,
O ludziach, których znałam i których kiedyś spotkam
W pół drogi między jawą i snem.
Bo jest jeszcze coś, co się we mnie tli,
Co sprawia, że wciąż tę wiarę mam,
Że w czyichś ramionach znów rozpalę swoje dni,
Gdy nadejdzie czas...
Barman, to będzie mój przedostatni drink...
Bo jest jeszcze coś, co się we mnie tli,
Co sprawia, że wciąż tę wiarę mam,
Że w czyichś ramionach znów rozpalę swoje dni,
Gdy nadejdzie czas...

Love, J. ♥

wtorek, 26 czerwca 2012

SUMMER

Tamta kobieta maluje usta , tamta kobieta nosi sukienki , tamta kobieta , za którą tęsknisz. a ja lubię spacerować oddzielnie , lubię Cię spotykać niechcący i wracać i nie chcieć od Ciebie nic, lubię robić zdjęcia Twoim śladom i zawracać przed tym nim mógłbyś zobaczyć , zobaczyć w moich oczach coś więcej. Ty.
Tamta kobieta maluje usta , tamta kobieta ma smukłą szyję , tamta kobieta , dla której żyjesz. a ja lubię trzymać ręce w kieszeniach , lubię patrzeć z boku , nie płosząc Cię. i wracać i nie chcieć od Ciebie nic, lubię robić zdjęcia Twoim śladom i zawracać przed tym nim mógłbyś zobaczyć , zobaczyć w moich ”
oczach coś więcej. Ty.


DWA DNI WAKACJI Z ŚWIETLICKIM I GRONIEC♥

Tak miało być

Ta godzina, ten przystanek, mina, wkurw.
Tak miało być!
Połączył wszystko w jedno istny przypadek.
Wyższa nieznana siła.
Zaszkoczenia, szczypta euforii i uśmiech.
Cieszę się, że dziś się śmiejesz.
Zasługujesz na to.
Szacunek i przeznaczenie dwa nadal zaskakujące mnie czasowniki <3

LOVE, J.

środa, 20 czerwca 2012

i myślą przywieram do twego imienia tak jak rękoma przywieram do twej szyi

Dotykam Twoich ust, palcem dotykam brzegu Twoich ust, rysuję je, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy Twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknął oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa; za każdym razem tworzę usta, których pragnę, usta wybrane pośród wszystkich, w absolutnej wolności przeze mnie wybrane, aby moja ręka narysowała je na Twojej twarzy, a które przez niezrozumiały dla mnie przypadek dokładnie odpowiadają Twoim ustom, uśmiechającym się pod moimi palcami
— J,Cortázar (Gra w klasy)


Jesteś dla mnie szeregiem zielonych liter dźwięczących miło, jesteś płaskim listem, który można całować nie czując nic. Twoje imię wypisane nisko przypomina sierść kota i przeciąga się podłużnie, gdy je wymawiam. Chciałabym cię dotknąć tak, jak dotykam twojego imienia. Ale boję się chwili, w której zobaczę twoje brwi i usta. Jest tyle linii uśmiercających tkliwość i tyle przyćmionych świateł nie szepczących o miłości. Chciałabym cię poznać dotykiem, chciałabym, żebyś przyszedł w nocy, pochylił się nade mną śpiącą i znowu odszedł jak księżyc. Przestałabym wpatrywać się w nieruchome okno i usnęłabym wtulona w zapach po tobie.
— Poświatowska Halina

niedziela, 17 czerwca 2012

Za smutek mój, a pani wdzięk
ofiarowałem pani pęk czerwonych melancholii
A pani? "Cóż, nie chce tych róż."
Że takie brzydkie, że czerwone i że z kolcami

I just need

W pamięci pozostaje posmak chleba posypanego cukrem... mniam!

sobota, 16 czerwca 2012

a idz precz

m a m o c h o t e z a m k n ą ć o c z y i s k o c z y ć w p r z e p a ś ć b o i t a k n i k o g o n i e o b c h o d z i m ó j k r z y k i r o z p a c z. s a m o t n o ś ć t o n i e o d p o w i e d z i a l n y s t a n a l e z a t o b e z z o b o w i ą z a ń i s u m i e n i a.


czwartek, 14 czerwca 2012

strach ma wielskie oczy

Boję się, że mogę skończyć sama. Boję się, że zawsze będę czyjąś przyjaciółką, siostrą, zaufaną, ale nigdy... wszystkim dla kogoś.

wtorek, 12 czerwca 2012

list do m.

lubię płakać, mamo, i wciąż coś gubię,
nie zakręcam pasty do zębów,
nadal niewyparzoną mam buzię,
na noc nie zmywam makijażu z twarzy,
nie lubię kotów,
jem za mało warzyw,
myślę dużo o śmieci, nie żyję do końca,
nie ruszają mnie zachody, a tym bardziej wschody słońca,
już dawno znudziły mi się pacierze.
pamiętam, jak mówiłaś żyj zawsze szczerze
ale ja, mamo, w życie już dłużej nie wierzę.

wybacz....

poniedziałek, 11 czerwca 2012

misizm

czasem rano dochodzę do głupiego wniosku, że w sumie to kocham moje życie i nie
zamieniłabym go na żadne inne chociaż ostatnio dość często preferuje odjutronizm, mamtowdupzim, ”
olewizm i niechcemisizm...
...życie jest piękne, chwile też są piękne, ale przede wszystkim trzeba mieć marzenia. Jeżeli się ma marzenia to ma się jakiś cel w życiu, bo jeżeli nie ma się tych marzeń i do czegoś się nie dąży to popada się w taką stagnację, marazm i się nie rozwija.


Dear Paris,
Just wait for me. We re going to meet. I promise.
Love,
Me.

Północ pusty bar....



Rozmowy nocą mają to do siebie, że są cholernie szczere. Nawet przypadkowe słowa nie są czymś przypadkowym. Papieros, balkon, morze gwiazd nad Tobą. I nie ma zmartwień, jest tylko ta
Rozmowa. O niczym. O wszystkim.


wtorek, 5 czerwca 2012

i po cholere mówiłeś poczekam... Teraz kiedy ja jestem wstanie Ci zaufać. Ja rozumiesz JA chce otworzyć nam drzwi do tego twojego jebanego szczęścia dowiaduje się że to były słowa puszczone na wiatr.. bez pokrycia... bez przyszłości. Wybacz piękna.. chyba nie... daruj sobie... Goodbay! Dam radę sama... i uwierz mi porozmawiamy sobie tylko jako obcy ludzie, o pogodzie...

sobota, 2 czerwca 2012

ta noc do innych jest nie podobna

Gdy noc zapada, powietrze staje się świeże wsłuchaj się w piosenkę.. zrozumiesz wszystko... nie potrzeba nic więcej...

niedziela, 20 maja 2012

Proszę się wzruszyć

Znów czytam wiersze, wracają wspomnienia, lawendowy ogród, październik i noc pełna gwiazd. To było tak dawno a może jednak nie...


- Powiedz mi, jak mnie kochasz.
- Powiem.
- Więc?
- Kocham Cię w słońcu. I przy blasku świec.
Kocham Cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie -
nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
I wiosną, kiedy jaskółka przylata.
- A latem jak mnie kochasz?
- Jak treść lata.
- A jesienią, gdy chmurki i humorki?
- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
- A gdy zima posrebrzy ramy okien?
- Zimą kocham Cię jak wesoły ogień.
Blisko przy Twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.

Konstanty Ildefons Gałczyński

Idź Precz + Zapach szczęścia

Tuwim ♥

Zapach szczęścia

Wtedy paloną kawą pachniało w kredensie,
A zimne, świeże mleko, jak lody, wanilią.
Kiedy się, mrużąc oczy, orzeszynę trzęsie,
Po gałęziach w olśnieniu pędzi liści milion.

Żywiołem zachłyśnięty, zziajany w rozpędzie,
Ileś pokrzyw posiekał, ile traw stratował!
A kijem obtłukując szyszki i żołędzie
Ileżeś mil po drzewach małpio przecwałował!

I wszystko to w ognistej pamięci dziś błyska.
Ciska się małe, szybkie, gorąco, daleko...
I szczęście pachnie kawą. I chłoniesz je z bliska.
A chłód w pokoju sączy waniliowe mleko.



sobota, 12 maja 2012

Jak to mówi pewnien Anioł; Stwierdzam stres bo matura z biologii..


Will you be my friend in my dream
Just take that pretty face I´ve shown me.

















After Matura Exzam- The best day of my life <3







Swoje sny zamieniasz na pejzaże

Nie powinniśmy się przyzwyczjać... Znudzę Ci się, powoli zacznę Cię irytować... tak poprostu znienawidzisz mnie... Zostawisz mnie. Ewentualnie. Jak każdy inny.


piątek, 11 maja 2012

Rozmowy z Holly

Wiesz co tobą jest nie tak Panno „Kimkolwiek Jesteś”? Jesteś tchórzem. Nie masz odwagi. Boisz się powiedzieć: „OK, życie jest jakie jest”. Ludzie się zakochują, należą do siebie, bo to jedyna możliwość, żeby być szczęśliwym. Nazywasz siebie wolnym duchem, dzikim stworzeniem. Przeraża cię to, że ktoś wsadzi cię do klatki! Ale ty już jesteś w tej klatce! Sama ją zbudowałaś. I nie jest ograniczona przez Tulip, Teksas czy inne miejsce. Jest wszędzie tam gdzie ty. Bo nieważne gdzie pobiegniesz, skończysz w tym samym miejscu!

Jeśli dojdziesz do ładu z własnym wnętrzem, wówczas to, co zewnętrzne, samo się ułoży. Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna.

Hymn o miłości

Zapamiętaj te słowa bo prawda w nich zapisana...

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.


czwartek, 10 maja 2012

dzięki

ubieram się na zielono, kiedy jestem spokojna
ubieram się na czarno, kiedy łaknę miłości
zakładam czerwienie, kiedy chcę się kochać
ubieram się na biało, kiedy jestem gotowa umierać

Dzięki Bogu jestem kobietą


Niepojęte

Przyszła.... popatrzyła się, usiadła na krześle, uśmiechnięta powiedziała szeptem jestemwciazy...
nic nie zrozumiałam z bełkotu jej słow... stałam w milczeniu. ciąża cholera co to jest ta ciąża, jaka ciąża co ona wyaduje... 1ooo myśli na minute... wstała, podeszła do mnie, ciepło przytuliła.... nie martw się...usunę... pocałowała w czoło. patrzyłam na nią jak na potwora.. nie umiałam jej nic powiedzieć. Dziecko, usunę, Ciąża, nie chce, nie powinnam, matka, zupki, kupki? Ty byś była dobrą matką... te słowa sprawiły że zaczełam histerycznie płakać, krzyczeć.... Pierwszy raz płakałam we śnie.... pierwszy i ostatni. Nigdy więcej... Niepojęte.

środa, 9 maja 2012

Co ty wiesz o...

Patrze w lustro i tak badzo nienawidze... trudno jest akceptować. może gdyby... było by inaczej...
Nie! Stop! nie gdybaj! Nigdy nie bedziesz zadowolnona. Perfekcyjność nie jest w twoim stylu. Może kiedyś... Może jednak nie.
“ Ona jest inna,
nikt zrozumieć jej nie umie
i nawet ona sama
siebie nie rozumie
od lat niezmiennie
na świat patrzy jak zza szyby
i ciągle żyje...
Ciągle żyje tak na niby ”
— Jerzy Andrzej Masłowski

wtorek, 8 maja 2012

przesłuchanie

Kawa czy herbata ?
Ostatnio przeczytana książka ?
Pasja, do której wracasz ?
Co Cię odpręża ?
Czy udajesz ?
Czy grasz kogoś innego ?
Ulubione słodycze ?
Ile łyżeczek cukru ?
Wymarzone miejsce na ziemi...albo trzy wymarzone miejsca ?
Ktoś...? kto przyszedł Ci do głowy ?
Czy umiesz bezinteresownie pomagać ?
Czy umiesz bezgranicznie kochać ?
Definicja miłości
Liczba przyjaciół - tych prawdziwych.
Piosenki, które kochasz ?
Rzeczy których nie rozumiesz ?
Co Cie fascynuje ?
czego Ci brakuje ?
Co chcesz robic /dziś/jutro/ za 10 lat ?
co sprawia Ci największą przyjemność ?
o czym lubisz rozmawiać ?
fetysz ?
najlepsza chwila w życiu ?
czego się boisz ?
czym jest ideał?
czy ryzykujesz ?
ulubiona bajka ?
ulubiony film ?
ulubiony cytat ?
Słowa, które sprawiły, że zacząłeś się zastanawiać ?

Szeptem Tetmajer

Wiecznie samotni, wiecznie szukający
z wiecznej nadziei wiecznymi złudami,
pełni tęsknoty gorzkiej i palącej,
błądzim po świecie, dziwne, obce cienie -
wreszcie ostatnie wydając westchnienie
jesteśmy sami

"It's a beautiful day, and I can't see it"


Little

Samotnie spędzę resztę nocy
Pijąc kawę aż do rana
Zamknę oczy i znikną białe skrzydła
Nocnych owadów...


Find neverland

W zyciu nie chodzi o posiadanie samych dobrych kart, ale o umiejętne granie tymi które już masz w ręku.
życie płynie, więc Ty nie możesz stać.

Straciłam kilka bogiń w drodze z południa na północ,
a także wielu bogów w drodze ze wschodu na zachód.
Zgasło mi raz na zawsze parę gwiazd, rozstąp się niebo.
Zapadła mi się w morze wyspa jedna, druga.
Nie wiem nawet dokładnie, gdzie zostawiłam pazury,
kto chodzi w moim futrze, kto mieszka w mojej skorupie.
Pomarło mi rodzeństwo, kiedy wypełzłam na ląd
i tylko któraś kostka świętuje we mnie rocznicę.
Wyskakiwałam ze skóry, trwoniłam kręgi i nogi,
odchodziłam od zmysłów bardzo dużo razy.
Dawno przymknęłam na to wszystko trzecie oko,
machnęłam na to płetwą, wzruszyłam gałęziami.

Podziało się, przepadło, na cztery wiatry rozwiało.
Sama się sobie dziwię, jak mało ze mnie zostało:
pojedyncza osoba w ludzkim chwilowo rodzaju,
która tylko parasol zgubiła wczoraj w tramwaju.

Szymborska

Refren może nie pasuje do okoliczności ale oddaje moje podejście do świata na dziś.


maj na hardcorze

'Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne.
Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich.
Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś,
kto będzie miał swój świat
i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele,
chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata,
tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie.
Chciała spokojnego życia, w którym ciągle będzie się coś działo.
Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.'

Z racji tego że muzyka ostatnio to wzystko co budzi mnie do życia...


poniedziałek, 7 maja 2012

Baletnica..

Wyłączam się, za dużo tego wszystkiego wracam w czerwcu.... Mam dość tego świata. Czas pomyśleć i pozmieniać. Działaj Joanna Działaj! ♥
Chyba powinnam odkryć pestkę. Czas na nią nastał...

Fuck off mondays

Przegrane miłości.. ale pierwsza nigdy nie umiera niestety...
Szaleństwo, walka z umysłem, błagam skończym to zanim znowu zachce mi się jechać do Częstochowy. Nienawidze poniedziałku TRULY!!!!!

I nieważne, że oddałabym tyle, żeby Cię dotknąć.
Na końcu i na początku jest samotność.





niedziela, 6 maja 2012

Tyle.

I hate myself I hate myself I hate myself

I hate myself I hate myself I hate myself

I hate myself I hate myself I hate myself

I hate myself I hate myself I hate myself

I hate myself I hate myself I hate myself

I hate myself I hate myself I hate myself

I hate myself I hate myself I hate myself

sobota, 5 maja 2012

Tak kocham te słowa...

Mówią mi, że nasze życia niewiele są warte
Przemijają tak szybko, jak więdną róże
Mówią mi, że upływający czas jest łajdakiem,
który z naszych smutków szyje sobie płaszcze
Jednak ktoś mi powiedział...

Że Ty mnie jeszcze kochasz
Jest ktoś, kto powiedział, że Ty mnie jeszcze kochasz
Czyżby to było możliwe?

Mówią mi, że przeznaczenie nieźle sobie z nas szydzi
i że ono nam nic nie daje i wszystko nam obiecuje
Wydaje się, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki
więc wyciągamy dłoń i wychodzimy na szaleńców
Jednak ktoś mi powiedział...

że wciąż kochasz mnie, ale czy rzeczywiście
że wciąż kochasz mnie, ale czy to możliwe?

Ale kto mi powiedział, że Ty mnie ciągle kochasz
Już nie pamiętam, to było późno w nocy
Słyszę jeszcze głosy, ale nie widzę rysów twarzy
"On panią kocha, to sekret, niech pani mu nie mówi, że ja pani powiedziałem"
widzisz ktoś mi powiedział...

Wieczór po francusku..

Wtapiam się w noc. Mokra szyba, krople deszczu.. Jak wyglądam Paryż nocą? Nie. Jak wygląda Paryż w deszczu? Deszcz niesie wiele drobnych przyjemności. Czas płynie mi wolniej. Szukam schronienienia. Prostych radości. Jest czas na przeczytanie gazety, gre w szachy i karty.Cii. Nic nie mów. słuchaj odgłosów nocy, Słyszysz? Deszcz bije o dach. Wiatr niesie melodie z pół Elizejskich. J'avais envie de dire bonjour à n'importe qui  N'importe qui et ce fut toi, je t'ai dit n'importe quoi Il suffisait de te parler, pour t'apprivoiser...




Sztuka uliczna

Co mam powiedzieć? To nic nie znaczy to o niczym nie świadczy? Tęsknie choć wiem nie powinnam...

Słoik słonych wspomnień o tobie.




Celebrytka wolne chwile zaczytuje... nie wiem - Mrożkiem ?


Jest mi okay, gdy pije i gram...
Wpadają ziomki i zbijają piątki i palimy szlugi
 Tak mi mijają piątki♥


czwartek, 3 maja 2012

"Oby ktoś chciał cię kiedyś przytulać przez dwadzieścia minut.

Tylko przytulać.

Nie wyrywając się, nie patrząc ci w twarz, nie próbując całować.

Otoczyć cię ramionami i trzymać bez cienia egoizmu."

środa, 2 maja 2012

*

Miałeś być sensem życia, haha, dobre.
Zciągam się północą. Wilkołaki żyją w lasach i wyją do księżyca. Pełnia. Melancholia pozostawia cienie pod oczami. Upiory duszy. Golbliny. Brzydota.
Chciałabym przestać być tylko cieniem, który słabnie tylko.


Ciii, mów do mnie szeptem, bo tylko on do mnie dociera.

wtorek, 1 maja 2012

skonczmypierdolic

jest noc... może późny wieczór..Wszyscy wokół mnie śpią. herbata z cytrną, okno na świat- czarne niebo bez gwiazd, koc i tysiące myśli o przeszłości i przyszłości... brak teraźniejszości... papieros wypalony. w paczce zostały mi tylko dwa.. tylko dwa papierosy na czas bezsennej noc... myślisz że martwię się maturą? myślisz że powtarzam. Czowieku mówie Ci szczerze że nie powtarzam... Zadna lektura, wzór matematyczny... Daj spokój. Czy matura zmieni coś w moim życiu. Czy zweryfikuje moje życie. Czy powie Ci jakim jestem człowiekiem i co mogę tak naprawde osiągnąć. NIE. To zwykła bzdura. Niepotrzebny papier który tak naprawde niczego nie zmieni. Nadal będę samotna. Tak samo piękna i mądra. Wynik o niczym nie świadczy. Czy matura powie Ci że kocham się w poezji. Że lubię śpiewać, słuchać muzyki z rozwalającego sie adapteru, ogladać stare film, że kocham słuchać ludzi. W taki razie dla mnie jest to bezsensowna ściema i kolejne kłamstwo w moim 18- nasto letnim życiu. naprawde nie mam checi brać udziału w tym przedstawieniu... kurtyno skoncz się podnosić.

p.s nie placze w poduszke z powodu matury. sa jeszcze inne problemy w moim życiu. Dziękuje.

Zjawa

Ktoś wyjątkowy wpadł na mnie o poranku. Powiedział: Dzień Dobry, uśmiechną się radośnie. Zdziwiona, zmrużyłam oczy a  gdzy się odwróciłam już go nie było. Magia poranka, czy nocna zjawa. Odrobina dziwności, może po porostu za dużo Szymborskiej. [ Ktoś tutatj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma].


niedziela, 22 kwietnia 2012

Francuskie tosty czyli chleb w jajku...


Chciałabym tak jak Holly w lodówce trzymać mleko dla kota i buty... Śniadania jadać na mieście w towarzystwie przepychu i bogactwa.... Kawa na wynos... papierowa torba z francuskim rogalem.. prak i drzewa jaśminowe... piękne posiłki... ile takich w życiu mamy? Marzenia..
Po minionej nocy pajda chleba z masłem i kawa zbożowa do łożka... skarbie patrz jak kwitną magnolie na wiosne...

Po śnadaniu do  łóżka śpię potem na okruszkach... poezjo minionej nocy...

sobota, 21 kwietnia 2012

od jutra

Będę lepsza.
Będę kochać siebie bardziej.
Zauważać będę to, co w życiu najistotniejsze.
Zmienię się.
Od jutra.
Będę dobrą córką.
Będę oddanym synem.
Rzucę pracę i wyjadę odszukać swój Biegun Północny.
Zakocham się.
Już od północy zacznie się nowe życie.

czwartek, 19 kwietnia 2012

On jej bardzo smakuje, ten chłopiec, jego usta. Smakuje jej ten pocałunek, jakby dawno nie próbowała niczego równie dobrego.

Kawa akceptuje - ktoś, komu z przyjemnością robi się kawę.... wchodzi do naszego świata, jest swój.

Bo życie jest po to aby się wydawało że papierosy są dobre a vodka pomaga przetrwać najgorszy okres w Twoim życiu...

G.O.D.

Dear God,
Give me him.
Love,
J.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozmowy nocą z E.

Chodzi pan za mną panie Edwardzie... może to ta pogoda za oknem stwarza nam atmosfere do wieczornych spotkań... Świat zlewa się w szarą maź a my rozmawiamy o czarnej dziurze... Warto pana słuchać. Niech pan jescze nie odchodzi, do świtu daleko. Zatraćmy się jeszcze wśród ludzi, wśród, czasów...

Niebo to jednak studnia
a więc tyle cembrowin
ile smutku i gwiazd
Lecz najsmutniej jest wtedy
kiedy skalpel księżyca
otwiera obłok
jak brzuch delfina.





Zapalam świeczki... chwila zapomnienia... Sezamki, herbata w szklance... Odwiedzaj mnie częściej duchu Edwarda Stachury....




sobota, 14 kwietnia 2012


 Udawaj że mnie kochasz
nie rozczarowujmy świata
a gdy przyjdzie jego koniec
niech się kończy nie świadomy

udawaj że mnie kochasz
bym mogła spojrzeć w oczy
tym którym przyrzekłam
że nic nas nie rozłączy

udawaj że mnie kochasz
choćby przez zaciśnięte
zęby chojnie obsypuj mnie
kłamstwami i broń Boże nie
mów prawdy
udawaj że
mnie kochasz okłamuj
z całej siły bym się nie
domyśliła że nas już nie
ma miły na wasz temat
cicho sza na wasz
temat ani mru mru


nienawidze m.

Weekend z serii miałam się uczyć a k**wa nic nie zrobiłam uwżam za rozpoczęty..
nie zdam matury.. nie pojde na studia.. wyjade na zmywak albo sprzatanie kibli do Anglii i pijąc jabola za 3 funty skończe swój marny żywot na odwyku, albo co gorsza na smiertniku...
papieros i kawa i nudna sobota...
robiąc coś produktywnego posprzatam swój pokój i napisze następną notatke na bloga...
Miłej soboty wszystki uczącym się do m, i myślącym o swojej przyszłości...

piątek, 6 kwietnia 2012

Wciąż więcej

Mała smutek kawą zapijemy, papierosa wypalimy, starym winem się upijemy...
Jak żyć bez strachu, bez lęku... Jak cieszyć się teraźniejszością? Mojże ja poprostu boje się być szczęśliwa....
Myślałam że świat mam w swoich dłoniach teraz wiem że to tylko złudzenie.. Cierpienie wchodzi w nawyk i udaje że tak ma być.... Pusta.... wyżarta do białych kości...


Popadam z jednaj skrajności w drugą.. gdybyś tylko wiedziała....

America



Cieszyńska perła...

Andrus idealny na dzisiejszy dzień ♥

piątek, 30 marca 2012

Zrób mi herbaty zielonej

Jestem Pomyłką... tylko trochę umieram, bo przecież można t r o c h e umierać... słowa to tylko słowa.. milczenie czasem pomaga...  dusza moja jest śmiertelna...  Zmienić bieg zdarzeń... tak badzo bym chciała...bo tak naprawdę to chodzi o ratowanie, odzyskiwanie pomaganie o to by o poranku obudzić się wypić kubek kawy i złapac pociąg do innej bajki....
Planujesz na czerwiec spotkanie, a co jak się nie uda... rozstanie? przecierz czerwiec też się kiedyś kończy...

w nocy snię o Moskwie

Całowałma się na wietrze..
Z kim?
Z powietrzem...

Ja pragne do Moskwy, do bogactwa, do rozkoszy
chce szaleć szaleńswem tak innym
kawior popijać szampanerm najdroższym
pragnę szmaragdów, diamentów,
chce zabawy!
bale, kostiumy ahh
natchnienie
może chociaż carskiejaja są dziś w cenie....


A jednak chyba zostane tylko przy papierosie i szkockiej

śmierc budzikom

Chyba czas wziąść tabletki i popić koniakiem....

wtorek, 27 marca 2012

Nie chcę już więcej

God knows you're lonely souls
Just keep on walking
Just keep on flying...








Brak mi doświadczeń

Teatrzyk wciąż trwa... ja gram! ja gram!
Maski, makijarze zdobią moją twarz.. ja gram! ja gram!
zmienna jak kamelon.. ja gram! ja gram!
smutna, radosna,upokorzona... ja gram! ja gram
nie wiesz o mnie nic... ja gram! ja gram!
zmieniam rysy twarzy żebyś nie zauwarzył... ja gram ja gram

pijąc poranną kawę czytajac o samotności słyszę szepty wyślizgujące się z mojej głowy
kaktusy giną od nadmiernego polewania  generalnie cierpimy   generalnie cierpimy na samotność wśród ludzi

śmierć w wersji retro byłaby dobrą śmiercią

ja gram! ja gram!     soul




niedziela, 25 marca 2012

sex, kłamstwa i hypokryzja

Jak weszłaś przyjaciółko? Przecież powymienialam zamki... wymieniłam okna??
Przepraszam, że chcę pomieszać ci w życiu. Przepraszam, że zawracam głowę. Przepraszam, że jestem. Przepraszam,.. Weź mnie do siebie...Błagam. Wiem, że wyglądam okropnie, myślę w chory sposób i chyba ? zatraciłam wewnętrzy spokój...
A życie? Poco ci życie skoro masz mnie w swoim umyśle?

sobota, 24 marca 2012

Anioły przecież nie umierają....

"Ale pamiętaj o jednym: ze wszystkich rzeczy wiecznych, miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń."



Bo nic nie trwa wiecznie... ♥




wtorek, 20 marca 2012

Telefon

Człowiek raz zapomni telefonu i nagle wszyscy sobie o nim przypominają... Dzwonią, piszą... Wracasz do domu a na ekranie twojego telefonu 20 nieodebranych połączeń (5 od mamy nie liczy sie XD), 8 cudownych wiadomości... Typu "Ej nie olewaj mnie", "Widze że cię to nie obchodzi! Foch!"... Dzięki tym sms zrozumiałam że jestem dla kogoś ważna...  dla tej drugiej osoby.że dla niej się licze...otwierają oczy.... że ktoś czeka na spotkanie ... że tez chce byc, zobaczyć  pogadać.. A jeden anioł  osz ty! nawet teraz czytając tego smsa czerwienie się... nie wiem jak ty to robisz ale wiesz czego mi potrzeba.. niesamowite... "To nieważne czy nie masz telefonu<3... reszta to sekret.. zachowany w moim zimnym sercu na długo:*
Aniele dziękuję potrzebowałam tego... ta telepatia... Dla Ciebie: "Wierz w swojego scenarzystę. Uspokój się"- Bedzie dobrze bo ja w to wierze.. Dziękuje za dzisiaj...

poniedziałek, 19 marca 2012

Dawaj!

Dawaj, to co masz, czym jesteś.
Dawaj przedmioty, ale nade wszystko dawaj siebie.
Swoją opieke, swoją pomoc, swoje wspólczucie.

Dawaj póki czas, póki masz co dawać
póki masz rzeczy, póki masz siły.
póki stać cię na serdeczną troskę,
na współczucie, na usmiech i radość.

Dawaj swoją pomoc i dawaj siebie samego

póki cię jeszcze trochę jest...

Kobieta która zmienia

Mój ideał kobiecości piękna... Ta kobieta ma coś w sobie! Janelle Monae! Lepsza wersja  Sinead O'Connor

<3 <3 <3


*** Była Mała***

była mała
w białym welonie
stąpała lekko
po ziemi

potem urosła
do nieba marzeń
by zobaczyć z góry
że życie to
brudna lokomotywa
zaplątana
w zwoje szyn

czwartek, 15 marca 2012

K.K.B

Zainspirowana nocnami nieprzespanymi.... porankami długimi... dniami  ucikającymi


CIAŁO
Czyny kalekie zmienione w rzeczy
rosną milczeniem pod niebem płaskiem,
które zgaszone jest trupim blaskiem
pod nim stygnącej sprawy człowieczej.
Czyny, spomiędzy których nikt jasny,
bo nieświadome za sobą wloką
ruchy straszliwe martwej powłoki
w strumieniu światła mijanej gwiazdy,
z których najmniejszy ciągnie za sobą
ziemię jak krzywdy dojrzałej owoc.
A w uciszonym nagłym namysłem
jest jak huczenie rzeki upiorów,
na której płynąc jest, jakby wszystkie
czyny spadały przezeń toporem.
I milczy w grozie, gdy ciało z niemi
ślepe za zbrodnią idzie po ziemi.
22 XII 41 r.




KOŁYSANKA
Nie bój się nocy - ona zamyka
drzewa lecące i ptasie tony
w niedostrzegalnych, mrocznych muzykach,
w przestrzeni kute - złote demony,
które fosforem sypiąc wśród blasku
wznoszą się białe, modre, różowe,
wznoszą się w lejach żółtego piasku,
w chmurach rzeźbione unoszą głowy.
Nie bój się nocy. Jej puchu strzegą
krople kosmosu, tabuny zwierząt:
oczy w nią otwórz, wtedy pod dłonią
uczujesz ptaki i ciche konie,
zrozumiesz kształty, które nie znane
przez ciebie idąc tobą się staną.
Nie bój się nocy. To ja nią wiodę
ten strumień żywy przeobrażenia,
duchy świecące, zwierząt pochody,
które zaklinam kształtów imieniem.
Ułóż wezbrane oczy w kołysce,
ciało na skrzydłach jasnych demonów,
wtedy przepłyniesz we mnie jak listek
opadły w ciepły tygrysi pomruk.
21.XII 41 r.





środa, 14 marca 2012

Bad mayby day


Some days, I break.



Proszę o magię Paryża.. O zapach Luwru... O zły dzień w tamtej części Francuskiego kraju.... Nie ma rutyny jest dziwny spokój... Może to ta pogoda za oknem.. szarość dnia przeplatana aromatem pażonej kawy.. Brak złotego środka... Zamknę oczy i spojrzę w głąb duszy... Raz, Dwa, Trzy..

“ Może ważne rzeczy zdarzają się na wiosnę... ”

Ważne rzeczy.. Zastanawiając się czy ufam... Nastał cud niepamięci...Uciekam.. Przed snem... starą wątrobą.... A przed zlodowaciałym sercem nie potrafie... Może kochać nie umiem...
W poszukiwaniu siebie na wiosne...
Brak mi was... Nie umiem się odnaleźć. Przykro mi... Tracę, przepuszczam przez palce niczym piasek na plaży...Ryczę...już nie do poduszki... A miałam być silna.. Kurwa nie potrafie!

Gdy wszystko idzie źle i nie masz dokąd  pójść.. przyjaciół tłum rozproszył się wydaje ci się że tak pozostanie już.. Lecz okazuje się nie bo:

Czekam na to bo... poprostu...

Panna M.T

“ Uważaj na myśli, bo stają się słowami.
Uważaj na słowa, bo stają się działaniem.
Uważaj na działania, bo stają się zwyczajami.
Uważaj na zwyczaje, bo stanowią o charakterze.
I uważaj na charakter, bo staje się twoim
przeznaczeniem. Stajemy się tym, co myślimy. ”
-Margaret Thatcher

czwartek, 8 marca 2012

Zabawa w głuchy telefon

Holooo Halooo ? Tutaj ptasie radioooo oooo oooo....

-Awangarda
-Kicz?
-hahahah
-Śmiech?
-Nonsens...
-Absurd?
-Farsa...
-Azaliż Cię więcej nie ujrzę?
betonowy chaos, szklane okna odbijające radość codzienności..
-Cyniczny
-Szalony świat, codzienności absurdu...
przepraszające spojrzenia
-Nic... Zupełnie nic..
-Kocham Cię
stan spowolnionych myśli głupich przeliczeń... KALULACJA
-Mezalians?
chwile topnieją jak lód... słowa giną bezpowrotnie
walka trwa... szalona gra o przetrwanie słów...

Ostatni

To już ostatni kieliszek za twoje szczęście.... kelner rachunek proszę! już nigdy więcej nie będę piła z twoje szanownego powodu...zamknę sie teraz w czterech scianach, pozasłaniam okna... zniknę... zniknę bezpowrotnie nie zuważona...zgaszę światło.... położę się na łóżku... zapalę papierosa.. będę liczyć łzy spływające po policzku... zamknę je w słoiku po konserwch... postawie na prapecie na pamiątkę twojego istnienia...
Ból, ten wewnętrzny potrafi zabić... zgładzić nie jedną czastkę naszej duszy... Jest jak nieproszony gość, jak wirus atakujący komórkę w naszym organźmie... Włazi z buciorami, i zmienia moje DNA ... nie odwracalnie.. na zawsze... Pierdolone cierpienie umysłu...Szkoda że nie ma na Ciebie lekarstwa... no chyba że w p s y c h i a t r y k u.....

środa, 7 marca 2012

Zabij ją, zabij mnie


Muzealne
Oklepane
piękne piękno jest oblizane sumiennie
a tu chodzi boczkiem
byle jaki brzydal 
Cierpienie


Boje się jej.. 

Kręcimy się jak na karuzeli

Głowa mnie boli... kręci mi się w niej... wszystko mi się miesza, bulgoce, gotuje... nie nadążam za rzeczywistością... przeraża mnie, przewyższa moje oczekiwania...to wszystko dzieje się tak szybko... "świat,  jest w TWOICH rękach" ...  oddychaj.. policz do 10... zapal papierosa... nie myśl... "1,2,3,4,5.. no dobra 10" odychaj, odychaj... "masz papierosa" jeden drugi trzeci... lepiej... a jeszcze jeden.. ten bedzie ostatni... brak sił... za mało magnezu... tylko nie łożko... tylko nie sen... błagam... błagam nie zasypiaj...oddychaj.. oddychaj..wino w kolorze burgundu... dziennik Bridget Jones... nie dziw sie że nie nadażasz... jeszcze" Video Games" ... bullshit.... Whats going on?  "Kissing in the blue dark playing pool and wild darts video games!"
Kawa na parapecie... jeden z 20 kumpli, wypalona zapałka... dusze się...szkoda że nie tylko dymem papierosa... nie dobrze mi.... szkoda mi Ciebie kobieto z gazety codziennej....

niedziela, 4 marca 2012

sobota, 3 marca 2012

Miłość jest jak....

Jeżeli miłość to NARKOTYK to ja jestem na głodzie..


Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciowi. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny a zapominasz o niej na trzy minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu- czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę, dostać to czego tak bardzo im brak. A  ty jesteś gotów na to wszystko, by zdobyć miłość...
P.Coelho.

Uh...beznadziejne uczucie.....

Sen zimową porą..

Hektolitry wypitej kawy usypiają mnie. Ledwie zamykam powieki swe- widzę cię... Dlaczego o tobie śnię? Co noc, dzień w dzień? Mój sen chce tylko Cię... Leki przestały działać, wino kończy się.. Na sen już nie mam sił... Mój sen zabija mnie...W mym śnie pragnę Cię rozdając karty swe..Realnie, prawdziwie tylko Ciebie chcę..Kogucie błagam nie budź mnie!  
Miły więcej nie nawiedzaj jej... Pozwól żyć, bez Ciebie lżej...



wtorek, 21 lutego 2012

Przyciągnij mnie wyglądem a zachowaj charakterem

Myśli Audrey Hepburn...Kocham...
Biografia


"(...) Ludzie zawsze będą potrzebować czułości i opieki. To właśnie ich należy odnawiać, remontować, naprawiać, konserwować, ulepszać i usprawniać. A przede wszystkim zabawiać, zabawiać, zabawiać.
Nie odpychaj nikogo, Pamiętaj że tuż obok Ciebie stoi ktoś, do kogo będziesz mogła zawsze wyciągnąć dłoń w potrzebie "Stare dobre dni" masz jeszcze przed sobą. oby ich było jak najwięcej".












Tylko z wami przed 12... po 12.... Tylko z wami papierosy.. kawa... czas... Tylko z wami taniec do Lombarda... i śpiew do W domach z betonu...
Dziękuję!





Zabroń mi

Takiej dziury w głowie to jeszcze nie miałam... im bliżej czegoś jestem tym obraz bardziej się rozmywa...
z pistoletu Roses zrobiłabym dzisiaj użytek...
Pewnie niedługo zanjdę się w jeszcze bardziej beznadziejnej sytuacji niż teraz...Ruina...
Beznadziejność- grzecznie, kulturalnie, z klasą proszę Wypierdalaj!
Przepraszam tym razem i tak nie było by na miejscu...
sorki...


Czeskie scrabble...