wtorek, 26 marca 2013

wiersz

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów
Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości.

czwartek, 21 marca 2013

nie wiem

Czwartek, 23:43. Akademik, wino, papierosy, chleb z pomidorem, "ja". Wino, bo jest chujowo. Fajki ,bo lubię palić. Chleb z pomidorem, bo tylko to miałam na stanie. Ja czyli nikt. Zero. Zgubiłam siebie, bład nigdy siebie nie miałam. Stoję na rozdrożu. Rozdzieram swoja duszę. Nie mam nic a mam tak wiele. Wiele możliwości, wiele miłości, mnóstwo powodów do radości. Gdzie jestem ja, walcząca o siebie, o każdy dzień swojego życia. Najchetniej rzuciłabym wszystko, zamknęła się w 4 ścianach zgasiła laptopa, telefon, na miesiac, rok. Z każdym kolejnym dniem tgrace siebie coraz bardziej gubię się w swojej głowie myślach znikam.....Kiedy ostatnio przepłynęłam dystans dla siebie, poczytałam poezję, posłuchała Osieckiej, napisałam posta na blogu... Wypiła kawę w samotnosci na mieście, pojechała na minutę napić sie wina do Krk... nie pamiętam. Nie pamiętam kiedy słuchałam siebie obejrzała po raz setny śniadanie u tiffaniego, drżace ciało lub przebiegła kilometr po prostu dla siebie zrobiła zdjecia analogiem kupiła czekolade. Nie pamiętam. Nie wiem kim dzisiaj jestem. Gdzie jest silna JOANNA wiedzaca czego chce. Robiąca co chce, jak chce.... Nie wiem... Uciekła.... Nie ma....