piątek, 19 października 2012

Strach

I co mam o tym myśleć? Dlaczego mi tego sam nie powiedziałeś? Czemu dowiaduje się o TYM od mamy nie od Ciebie? Mysłam że zawsze będziesz ze mną szczery... że jak będziesz chory to mi o tym odrazu powiesz, nawet przez telefon... a tu mama, płacz do telefonu chwila załamania... nie możesz mi tego zrobić rozumiesz... jestes jedyną osobą z którą tak naprwdę mogę o wszystki porozmawiać... Kocham Cię TATO i walczę z Tobą do końca... (Oby ten koniec nadszedł jak najpźniej)


wtorek, 16 października 2012

happy life


Mam ochotę się napić. Wziąć dwie butelki wina i usiąść z przyjaciółką na łóżku. Wypić dużo, pić tak, żeby rano mieć ostry ból głowy i pustynie w gardle. A wieczorem śmiać się ze wspomnieć i nie myśleć o tym co cię boli. Albo myśleć o tym za dużo i w końcu po pijaku, przy potoku łez, przyznać się przed samym sobą o co tak dokładnie chodzi...
znalezione ale prawdzie...
Tęsknie za wami.... Bardzo... za bardzo...

Czas na Mrożka

Najtrudniej jest przeżyć następne pięć minut. Życie - to jest następne pięć minut. A jednak robimy wszystko, żeby o tym nie myśleć. Plany, nadzieje, lęki - dotyczą przyszłych tygodni, miesięcy, lat, a nawet dziesięcioleci. W nich wyłącznie żyjemy, czyli nie żyjemy, ale wyobrażamy sobie życie. Ze strachu przed następnymi pięcioma minutami? Czy z nudów? Bo następne pięć minut prawie zawsze jest bardzo nieefektowne. Najczęściej trzeba coś przełożyć z miejsca na miejsce, a potem z powrotem na to samo miejsce, wstać, usiąść, zareagować. A jednak nie ma innego życia, tylko najbliższe pięć minut. Reszta to wyobraźnia. (Chyba że wyobraźnia jest życiem. W takim razie odwołuję wszystko). Taka jest prawda.
— Sławomir Mrożek

poniedziałek, 15 października 2012

muzyka moim zyciem... mysle sobie że..

Myślę sobie, że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb
W ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum
Rozgrzeje jeszcze krew.
Zimny poniedziałek
Gorącą stanie się niedzielą
To co nie pozmywane
Samo zmyje się
Nieśmiały dotąd głos
Odezwie się jak dzwon w kościele
A tego czego mało
Nie będzie wcale mniej...

All I want

Miłość to niepweność w której szukam pewności..
Raz jest dobrze, raz źle. Myśle tak mowię nie..
Znów myślę nie mówię tak...
Nie wiem jak mam z Toba postępować.. Nie wiem poprostu nie wiem...
Może to znowu nie Ty... może ja nie ta sam..
Osobno znowu ja i Ty...
Więc pwenie to nie ja i pewnie znów nie Ty...
Trudno poszukam innego amanta...



środa, 10 października 2012

pomyśl

Czekanie jest najbardziej żałosnym uczuciem na świecie. Jak ja się nie odezwę to Ty nie napiszesz tak sama z siebie.. poprostu.. Wyjaśnij mi bo nie rozumiem. Czy to ma jakikolwiek sens? Nie wiem może to znowu wszystko moja wina... Zastanów się dobrze. Bo nie wiem co robić.

poniedziałek, 8 października 2012

kalosze, peleryny. Mgły.

Wolne poniedziałki to magia. Czarna kawa i papieros.. Zimny, deszczowy październik... Mroczny akademik w szarych Katowicach... Wszystko jest zamazane niewyraźne nawet ja. Rutinoscorbin nic tu nie pomoże, jezali ja sama sobie nie pomoge. Gdybyś był, anie bywał, byłabym wreszcie czjaś nie bezpańska- az tak.. Jesień trwa, a ja przetrwam... do grudnia do grudnia nie jest daleko, blisko juz tak...


niedziela, 7 października 2012

Zuło

Weekend ten to akurat wyssał ze mnie wszystkie mozliwe pokłady energii, czeka mnie jeszcze bardzo długa, bura i nudna niedziela w towarzystwie mojej kochanej rodzinki... Do tego mnóstwo zadań z matematyki i zarzadzania.. Tell me why? 

Tesknię ze Tobą panie w czarnej koszuli może spotkamy się jeszcze, na minutę lub zwykłe 37 sekund?
Nie potrafię być sukuką kurwa zołzą też nie... co sie ze mna dzieje nooo?

sobota, 6 października 2012

Hanysowo!

Stało się! Jestem na studiach! Powiem wam że przejebane jest uczucie bycia studentem... Czas szybciej płynie coraz mocniej ucieka przez palce, tracę go i tracę... Siedzę nad podstawami zarzadzania i organizacji, powoli zaczynam panikowac bo jest sobota wieczór a mam się z tego przygotowac na wtorek, dużo czasu peewnie;) dla kogos kto to rozumie i umie szybko robic notatki ;/ I HATE IT!Z dnia na dzień zakochuję się w Katowicach, przypominaja mi one Petersburg ze Zbrodni i Kary.. Chyba nauczę się tu chodzić po dachach... 


I walked across an empty land
I knew the pathway like the back of my hand
I felt the earth beneath my feet
Sat by the river and it made me complete