czwartek, 25 kwietnia 2013

Zdj.




Po treningu w aka. Mokre włosy i podbite oczy, ale jest kaawa, i usmiech na twarzy. Rachunkowość czas zacząć.

środa, 24 kwietnia 2013

rezregulował nam sie okres.

-Bawię się. Chce wiecej.
-To nie mów dość.
-Jestem szczęsliwa, do obłedu.
-Żyj, barwnie żyj, życie jest dla ludzi mała. Poczuj jak pachnie świat o 5:30. Płoń.

czwartek, 11 kwietnia 2013

soup

“ Zróbmy coś, ruszmy się w końcu. Życie nie polega na codziennym wstawaniu rano z tą samą ponurą miną, umieraniu z nudów podczas wykładów, piciu piwa popołudniami, zachwycaniem się serialami, szlugach szybko kończonych w przerwach między zajęciami. Nie na tym polega młodość. Wybierzmy się do teatru, do opery, chodźmy na festiwale kina alternatywnego, na długie spacery, nauczmy się szyć i dobrze gotować, malujmy, twórzmy, oddawajmy się marzeniom, częściej się uśmiechajmy, planujmy, tańczmy, kochajmy się, zwiedźmy Europę, znajdźmy ciekawą pracę... Zróbmy coś, niech coś się w końcu ruszy, niech to życie nabierze sensu ”
Takie to soupowe <3

Każde wspomnienie ma swoją piosenkę.

DO ZAKOCHANEJ NIESZCZĘŚLIWIE

Znam ludzi, którym w sercach zgasło,
lecz mówią: ciepło nam i jasno,
i bardzo kłamią, gdy się śmieją

Wiem jak ułożyć rysy twarzy
by smutku nikt nie zauważył.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Mistrzem Hłasko

“ (...) I będę mógł sobie kupić dużo książek i czytać je; będę wieczorami chodził do taniego kina (...), a nocami będę słuchał deszczu spadającego na miasto. I tak będzie aż do wiosny. I aż do wiosny nie będę do nikogo mówił o miłości. ”
— Marek Hłasko

dark

Czarne chmury nad Krakowem, chwila zapomnienia z Szymborską, dużo wina i papierosów, rozmów, gwaru i nie rozwiazanych problemów. Dzisiaj wszystko wraca do normy, wchodzimy w codzienność, szarość dnia. Nadal bez słonca i chęci.