niedziela, 3 listopada 2013

i znowu list opad.



No i przyszedł listopad.Pierdolony, mokry listopad. Pełno melancholi, hektolitów herbaty... długie mroczne wieczory. Listopada powinni zabonić. Znowu zimno a ja znowy marudzę. A to na pogode a to na buty które źle dobrałam. Chcę lipiec. Poproszę znowu cieply lipiec...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz